Od dawna myślałem o tym, żeby podzielić się kiedyś tym co uwielbiam, z ludźmi z którymi pracuję. W końcu wybrałem termin, ustaliłem szczegóły, namówiłem swój zespół i przy ogromnym udziale moich paralotniowych druhów Bąbla i Balona ze szkoły Fly2Live zrealizowaliśmy mój plan !
Fragmenty z wybranych emaili wystarczą za cały komentarz:

“A ja Wam powiem, że przed lotem nogi mi się trzęsły jak nigdy, bo wiedziałam, że to będzie piękne przeżycie, ale takie, które kosztuje mnie pokonanie własnego strachu…do końca nie wierzyłam, że polecimy tak wysoko. Start… do odpięcia od wyciągarki miałam oczy zamknięte z od czasu do czasu zerknięciem jak wysoko już jestem…a oddech? co najmniej jak podczas porodu:-) A potem to już chciałam chłonąć wzrokiem wszystko co na dole:-)
Pytanie po naszych lotach: czy są rzeczy niemożliwe? NIE, nie ma takich, jedynie są tylko trudne do wykonania:-)
Wracając z Leszna, wciąż miałam uczucie, że mam nogi w powietrzu…”

“Bardzo fajnie było, wszystkie się bałyśmy tych spartańskich warunków i paralotni i myślałyśmy, że wyjdzie z tego wielki niewypał, ale jeszcze nigdy tyle pozytywnych emocji naraz chyba nie miałyśmy, a przynajmniej ja nie miałam”

“Jeszcze raz dziękuję :-). Nie pamiętam, kiedy ostatnio udało mi się tak odpocząć :-),jak na tym wyjeździe , a latanie jest po prostu fantastyczne…”

“To był najfajniejszy pomysł z jakim się spotkałam. (…), czuć było mnóstwo pozytywnej energii .”

“Przygoda wspaniała, choć moja bardzo krótka, ale dłużej bym nie wytrzymała bez oddechuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.
Tak to przeżyłam, że płyn do spryskiwacza wlałam do pojemnika na płyn hamulcowy, zgubiłam kluczyki od samochodu, stłukłam doniczkę tego samego dnia, a wszystko przez szybowanie pod chmurami.

Poznałam wspaniałych ludzi, ciągle opowiadam o ich cierpliwości, opanowaniu i wyrozumiałości dla cykorów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!”

“„fajnie” to jest zbyt ubogie i trywialne określenie doznań jakie towarzyszyły mi podczas ostatniego spotkania regionalnego! Jednak przyznać muszę, że moje słownictwo jest zbyt ubogie, aby w pełni wyrazić i nazwać uczucia jakie mi wtedy towarzyszyły. Bardzo, ale to bardzo dziękuję, że mogłam ich doznać w tak REWELACYJNYM TOWARZYSTWIE (…)”

Cóż więcej dodać:-) Może tylko tyle, że słów i emaili odnoszących się bezpośrednio do mnie nie umieściłem z wrodzonej skromności;-) Ale to też świadczyło o tym ile pozytywnych emocji wyzwoliło to wydarzenie.

Fly2Live! Dzięki za wszystko!
To były wspaniałe! 🙂

Andrzej “Szycha” Szuszkiewicz